Polki są wykształcone, odpowiedzialne i kompetentne – to pewne. Prowadzą międzynarodowe projekty, zarządzają setkami osób i milionowymi budżetami. Mimo to w zarządach i radach nadzorczych, jeśli już się znajdą, stanowią niewielki procent.
W Norwegii, jako pierwszym państwie na świecie, 9 lat temu prawnie zagwarantowano kobietom 40 proc. miejsc w radach nadzorczych spółek publicznych. Pierwotnie przepis dotyczył 460 firm państwowych. Dwa lata później został rozszerzony o firmy prywatne. Przepis dokładnie głosi, że przedstawiciele każdej z płci mają zagwarantowane min. 40 proc. miejsc w radach nadzorczych mających co najmniej 9 członków. Tym samym zapobiega dyskryminacji każdej płci. Są przecież firmy typowo kobiece, gdzie panie dominują na każdym szczeblu. Nowe prawo wzbudzało wiele emocji, ale dziś już nikt nie neguje sensu jego wprowadzenia.
MĘSKIE BRANŻE?
Czy w Polsce podobne prawo ma rację bytu? Odpowiedź jest prosta, choć nie oczywista. Kobiety w naszym kraju są aktywne zawodowo i widać je praktycznie na każdym szczeblu, choć rzadko jest to szczebel najwyższy. Są branże, w których są obecne, choć nie mają szans wejść do zarządu czy rady nadzorczej. Jedna z największych polskich spółek informatycznych (zastrzegła anonimowość) przyznała, że rada nadzorcza i zarząd składa się w 100 proc. z mężczyzn. Kobiety pracują – są bardzo efektywne, prowadzą projekty informatyczne, są informatykami, ale ze względu na fakt, że w firmie dominują mężczyźni, żadna z pań nie jest nawet w radzie nadzorczej.
Powód? Kredyty to męska branża i, mimo że 20 proc. zatrudnionych to kobiety, żadna nie ma szans na wyższe stanowisko. Na szczęście, są też pozytywne przykłady. Branża paliwowa to przecież męska dziedzina, a jednak zarządza nią Grażyna Piotrowska-Oliwa. Stoi na czele czteroosobowego zarządu spółki, stanowiąc tym samym 25 proc. jego składu. Natomiast w radzie nadzorczej spółki na dziewięciu członków są trzy kobiety. W innej spółce tej branży nie jest już tak dobrze. W Orlenie królują faceci -100 proc. zarządu i 80 proc. rady nadzorczej to mężczyźni. W branży energetycznej, w spółce PSE Operator w zarządzie na cztery osoby również jest jedna kobieta. Gorzej już w radzie nadzorczej – na siedem osób nie ma ani jednej kobiety.
Co to znaczy, że parytet się sprawdzi? Zastanowiłabym się nad plusami i minusami takiego rozwiązania. Jedną z korzyści mogłoby być to, że kobietom byłoby niejako łatwiej awansować, bo czekałoby na nie (na naszą płeć) miejsce. Interesujące byłoby badanie, jak awans w ramach parytetów wpływa na pewność siebie i wiarę w siebie kobiety. Czy nie odbiera jej przypadkiem poczucia, że to ona sama wypracowała ten sukces? Że został on niejako jej nadany i to ze względu na płeć? Panie mają w sobie potężną siłę, rodzimy dzieci, dbamy o nasze domy, o naszych bliskich. Jeśli naprawdę będziemy czegoś chciały, znajdziemy na to sposób, bez względu na okoliczności zewnętrzne. Z drugiej strony, jeśli kompetentna, wierząca w siebie kobieta nie może awansować, ponieważ na wyższe stanowisko zwykle wybierany jest mężczyzna, to być może parytety pozwoliłyby wyrównać szanse. Zamiast parytetów postawiłabym na stałą edukację kobiet i podnoszenie ich samoświadomości, budowanie poczucia własnej wartości, dzięki któremu przede wszystkim to one same uwierzą w swoje możliwości. A dzięki temu znajdą sposób na to, aby iść tam, gdzie chcą: awansować, kierować ważnymi projektami, uczestniczyć w pracach zarządów firm.
BRANŻE SFEMINIZOWANE…
Z kolei bankowość, jeśli prześledzić listy zarządów i rad nadzorczych, można określić mianem męskiej. Jednak jeśli wziąć pod uwagę strukturę zatrudnienia względem płci, okazuje się, że blisko 70 proc. zatrudnionych to kobiety.
Przekonanie, że bankowość to obszar typowo męski, jest mitem. W Pekao większość pracowników to panie. Są świetnymi ekspertami, imponują szeroką wiedzą merytoryczną oraz prezentują znakomite umiejętności analityczne i techniczne. Efektywnie zarządzają relacjami z klientami, zarówno detalicznymi, jak i z największymi polskimi firmami. Są również cenionymi menedżerami, niejednokrotnie zarządzającymi zespołami liczącymi po kilkaset osób. Przykład naszego banku pokazuje, że kobiety świetnie dają sobie radę w pracy z liczbami oraz na stanowiskach dyrektorskich – mówi Przemysław Stalica, dyrektor Departamentu Rozwoju Zasobów Ludzkich w Pekao. Twierdzi również, że w jego banku podstawą jest to, iż wszyscy pracownicy są równi i mają takie same możliwości rozwoju zawodowego. Liczą się przede wszystkim kompetencje, umiejętności i wiedza, a nie płeć. Mimo że w Banku Pekao kierownicze stanowiska w 65,5 proc. obstawiają kobiety, w zarządzie nie ma ani jednej. Podobnie jest w innych bankach. W BZ WBK zarząd i rada nadzorcza w 100 proc. składa się z mężczyzn. W Multibanku w zarządzie nie ma ani jednej kobiety, w radzie nadzorczej jest jedna. W BPH sytuacja jest trochę lepsza: na siedem osób w zarządzie jest jedna pani, a w radzie nadzorczej na dziesięć osób są trzy kobiety. Okazuje się jednak, że również w firmie, którą stworzyła kobieta dla kobiet, prym wiodą mężczyźni. Firmą Dr Irena Eris zarządza Henryk Orfinger, w sześcioosobowej radzie nadzorczej kobiety stanowią jedynie 33 proc. (są tylko dwie).
KARTA RÓŻNORODNOŚCI
W Kompanii Piwowarskiej kobiety stanowią ponad 27 proc. kadry menedżerskiej. W zarządzie KP jest obecnie jedna pani – wiceprezes ds. sprzedaży – co stanowi 16 proc. w strukturze całego zarządu. Spółka kontroluje dane dotyczące tego aspektu działalności firmy. Kwestie dotyczące różnorodności w KP i pozostałych browarach Grupy SABMiller są zbierane i raportowane w specjalnej matrycy zrównoważonego rozwoju, w obszarze Humań Rights (Prawa Człowieka). Raportowanie przebiega w systemie półrocznym, przy czym wyniki na koniec roku budżetowego są podawane i publikowane w raporcie zrównoważonego rozwoju KP. Do najbardziej sfeminizowanych działów należą m.in.: marketing, personalny, corporate affairs. Spółka jest sygnatariuszem tzw. Karty Różnorodności – międzynarodowej inicjatywy wspieranej przez Komisję Europejską i realizowanej w krajach UE.
To pisemne zobowiązanie organizacji do wdrożenia skutecznych rozwiązań na rzecz rozwoju polityki równego traktowania i zarządzania różnorodnością w miejscu pracy oraz ich upowszechniania wśród partnerów biznesowych i społecznych. Polska wersja Karty Różnorodności powstała dzięki zaangażowaniu Stowarzyszenia Forum Odpowiedzialnego Biznesu, a honorowym patronatem objęły ją minister Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania, oraz prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich. – Dokument wykracza poza przepisy polskiego Kodeksu pracy i tzw. ustawy równościowej, obligując sygnatariuszy do wprowadzenia monitoringu antymobbingowego i antydyskryminacyjnego, wskazania osoby lub zespołu koordynującego zarządzanie różnorodnością w organizacji, cyklicznej edukacji wszystkich osób zatrudnionych w firmie czy wreszcie raportowania o podjętych działaniach i ich rezultatach. Warto podkreślić, że Kompania Piwowarska, dając dowód szeroko rozumianej odpowiedzialności społecznej, dba o poszanowanie praw człowieka nie tylko wewnątrz własnej organizacji, ale także w całym łańcuchu wartości – twierdzi Katarzyna Wilczewska, kierownik public affairs w Kompanii Piwowarskiej. Jej zdaniem, procent kobiet w zarządzie i na wyższych stanowiskach menedżerskich przekracza średnią w Grupie SABMiller. Menedżerowie zajmujący się procesem rekrutacji przechodzą szkolenie dotyczące zarządzania różnorodnością. W tym roku budżetowym przewidziane zostało szkolenie dotyczące partycypacji i różnorodności dla wszystkich pracowników KP. W najbliższym czasie zostanie również powołana rada ds. różnorodności.
Kobiety pracują na szeregowych stanowiskach, często zarządzają setkami osób, milionowymi budżetami czy międzynarodowymi projektami. Wszyscy zgodnie twierdzą, że się je docenia. W zarządach jednak jest ich jak na lekarstwo. Czy to znaczy, że są mniej kompetentne? Czy może jednak szklany sufit naprawdę istnieje? Sam pomysł wprowadzenia parytetu sprawia, że coraz więcej firm weryfikuje swoją politykę w tym zakresie. Jego wprowadzenie z pewnością przyczyni się do przemyślenia i uporządkowania działań.