Wielu wirtualnych wydawców i przedsiębiorców zarabia na reklamach wyświetlanych na prowadzonych przez nich kanałach i portalach. Czasem jest to dodatkowe źródło dochodu, pozwalające na dodatkowe inwestycje i niezaplanowane wydatki, a niekiedy jest to główne źródło przychodu wydawcy. Niezależnie od uzyskiwanych kwot i znaczenia ich dla osoby lub firmy trzeba się z nich rozliczyć w Urzędzie Skarbowym. Jest to przychód jak każdy inny.
Działalność reklamowa w internecie
Niemal każdy właściciel (nieważne czy działa jako osoba prywatna, czy jako firma) serwisu internetowego lub kanału na YouTube, zarabia na nim głównie poprzez sprzedaż powierzchni reklamowej. Czasem robią to na własną rękę, podpisując stałą współpracę z daną firmą, a czasem decydują się na użycie któregoś z reklamowych narzędzi.
Google Adsense to jedno z wielu narzędzi umożliwiających zarabianie na reklamach w internecie. My, jako administratorzy strony lub kanału udostępniamy powierzchnię reklamową firmie Google, a ona dopasowując format reklam do naszych treści, wyświetla reklamy najbardziej zbliżone tematycznie. Tak zarobione pieniądze stanowią przychód podatkowy i muszą zostać rozliczone w Urzędzie Skarbowym – niezależnie czy rozliczamy się jako osoba prywatna czy jako firma.
Rozliczenie jako przychód z działalności gospodarczej
Jako że sprzedaż powierzchni reklamowej w internecie należy do usług elektronicznych, nie musimy płacić VAT-u od zarobionych pieniędzy – podatek ten rozliczany jest przez nabywcę usługi. Sprzedaż dokumentuje się fakturami. Usługę w ramach Google AdSense należy wykazać w deklaracji VAT-7 lub VAT-7K za okres, w którym usługa była świadczona. Mimo że musimy składać deklaracje podatkową VAT, to nie musimy ponosić żadnych kosztów podatkowych – składa się ją dla celów informacyjnych i statystycznych.
Rozliczenie jako przychód osoby prywatnej
Osoby rozliczające zarobki reklamowe z Google Adsense jako osoby prywatne (np. Blogerzy i YouTuberzy) wpisują swój przychód jako z “innych źródeł” – jest on rozliczany zgodnie ze stawką podatkową. Nie ma jednak konieczności wpłacania comiesięcznych zaliczek podatkowych.